piątek, 31 lipca 2015

Ta niebieska i kudłata...


Teraz mam do was pytanie czy może znacie tą panią? 


Źródło
Tak to właśnie ta niebieska i kudłata złośliwość losu z reklamy, która właśnie dzisiaj mnie odwiedziła. 
Jak widziałyście w poprzednim poście zmieniłam kształt paznokci. Przypadkiem w sumie bo jeden mi się złamał, a że nie wyznaję zasady "co drugi wystąp" spiłowałam najpierw na szybko tak jak się ułamał i tak oto wyszedł kształt migdałków, trochę poprawiłam i viola! 
Rodzinna impreza startuje dzisiaj i jako lakieromaniaczka nie wyobrażam sobie iść tak o. Specjalnie zmalowałam kwiatki już wczoraj. Zdjęcia miałam robić rano przy dobrym świetle... I oto tutaj przywitała mnie złośliwość losu - idąc do łazienki walnęłam nawet nie ręką, a paznokciami. Złamałam dwa! Nie będę cytować słów jakie poleciały w tej chwili. 
W ten oto sposób musiałam usiąść i zmalować coś nowego. Nie mając pomysłu co najpierw pomalowałam na czerwony. Moje krótkie paznokcie i poranne wydarzenia nie zachęcały do twórczości. Ale... oto efekty: 



Do zdobienia użyłam: 


Wibo 1 coat manicure nr 5 - czerwień
Golden Rose rich color nr 35 - czarny
Golden Rose Paris (brak numeru) - biel 
sonda i pędzelek 

Czy jestem zadowolona? Podoba mi się, to na pewno. Moim córą też, jak biedronki po nich chodzą ;) 

środa, 29 lipca 2015

Ja i YVES ROCHER!

Witajcie. 

Jakiś czas temu wraz z gazetą Joy był w sprzedaży lakier YVES ROCHER. Mam i ja! Nigdy nie miałam do czynienia z tą marką więc czemu nie spróbować gdzie cena wraz z gazeta była bardzo kusząca? Na moich sklepowych półkach był albo żółty albo niebieski lakier.  Z racji tego że żółty ostatnio nabyłam postawiłam na ten drugi, a oto on.

 

Nazwa: YVES ROCHER nr 61 Bleu Nigelle
Kolor: błękit ;)
Pojemność: 5ml
Wykończenie: błyszczące
Krycie: dwie warstwy
Pędzelek: duży, gruby. Za jednym razem pokrywa całą płytkę.
Konsystencja: rzadki, lejący się trzeba uważać na skórki jeśli ktoś nie ma wprawy z takimi pędzelkami.
Trwałość: 3-4dni
Dostępność: sklep internetowy i stacjonarne YVES ROCHER
Zmywanie: bezproblemowe
Cena: około 15zł
Inne: bardzo przyjemny kolor i miło było go nosić. Typowo letni, pasuje do wielu zdobień i stylizacji. Mała buteleczka jest wygodna w przechowywaniu i łatwo będzie zużyć lakier. Niestety mimo odżywki na paznokciach, którą używam jako bazę płytka została pofarbowana. Tutaj trochę mnie zawiódł. Poza tym na pewno chętnie wrócę do tej marki.





Zakup lakieru skusił mnie do zrobienia zakupów w firmowym sklepie, a jako że stacjonarny jest dość blisko… Nie mogłam się oprzeć i tym oto sposobem do mojego koszyka trafiło:


Nawilżające mleczko do demakijażu:
Mleczko jest do skóry normalnej i mieszanej, delikatnie pachnie, świetnie zmywa makijaż. Niestety nie powiem jak z wodoodpornymi kosmetykami bo nie korzystam, ale z tradycyjnymi radzi sobie rewelacyjnie. Na skórze nie pozostawia tłustej warstwy ale nawilża cerę, więc dla mnie bomba. Pojemność to 200ml. 


Delikatnie brązujące mleczko do ciała: 
Niestety nasze lato ostatnio kiepskie, a mi się szykuje impreza rodzinna i chciałam troszkę podratować moją opaleniznę. Mleczko ma lekką konsystencje, kwiatowy zapach i lekko brązowy kolor. Świetnie się rozprowadza i ładnie wchłania. Efekty opalenizny otrzymałam już po 4 dniach stosowania! Dziewczyny jeśli potrzebujecie szybkiego, długotrwałego efektu śmiało możecie kupić ten kosmetyk! Jedyne na co musicie zwrócić uwagę to na to aby dokładnie się wysmarować, aby zapobiec smugą czy dziurą w pięknej opaleniźnie. Pojemność to 150ml ale uważam że nie 
jest potrzeba więcej. Uwaga, mleczko nie chroni przed 
promieniami słonecznymi!




Dodatkowo założyłam kartę członkowską na którą zbieramy pieczątki. Niestety tylko w sklepach stacjonarnych. W sklepie była prowadzona akcja, dzięki której przy założeniu kart po raz pierwszy otrzymamy tusz do rzęs w wybranym wariancie kolorystycznych! Wraz z kartą otrzymujemy paczuszkę próbek i dwa rabaty ważne przez najbliższe 2 miesiące do wielokrotnego użycia! 
Niestety nie zwróciłam uwagi do kiedy jest prowadzona promocja, ale myślę że i tak warto zajrzeć do najbliższego sklepu YVES ROCHER w waszej okolicy.
 Gorąco polecam! ;) 

niedziela, 19 lipca 2015

Kolorowe drobiazgi

Witajcie kochani!

Dzisiaj przychodzę do was z kilkoma buteleczkami i… kuleczkami. Tak! Kuleczkami. A to wszystko ze sklepu wszystkim dobrze znanym a mianowicie Biedronka.
Na blogu znalazła się również nowa zakładka „KOSMETYCZNIE”, gdzie będę dodawała różne kosmetyki, nie koniecznie do paznokci


A więc zaczynając… Chciałabym wam przedstawić lakiery BE BEAUTY  rozprowadzane przez biedronkę. Polubiłam je i muszę przyznać że zaskoczyły mnie swą jakością!





Nazwa: BE BEAUTY LONG LASTING NAIL ENAMEL  trwały lakier do paznokci (dwie zielenie) i BE BEAUTY PURE AIR NAIL ENAMEL lakier do paznokci przepuszczający powietrze (róż)
Kolor: soczysta zieleń, mi przypomina trochę pistacje; zieleń średnia pastelowa  i blady delikatny róż
Pojemność: 8g
Wykończenie: błyszczące
Krycie: dwie warstwy
Pędzelek: klasyczny prosty, jeden przy ciemniejszej zieleni trafił mi się skośnie i nierównie przycięty, ale stwierdzam że to fabryka nawaliła
Konsystencja: rzadki, lejący się ale nie rozlewający na skórki 
Trwałość: 3-4dni
Dostępność: sieć sklepów Biedronka
Zmywanie: bezproblemowe
Cena: około 6zł 
Inne:  jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Raczej omijałam regały z lakierami w biedronce, bo nie uważałam ich za zbyt dobrych, a tu takie pozytywne zaskoczenie za tak niewielką cenę. Na pewno te trzy egzemplarze to nie są moje ostatnie. Ładne kolory, świetne krycie, nawet do stemplowania się nadają! Dodatkowy wielki plus, że nie barwią płytki paznokcia, nawet bez użycia bazy! Jestem pod wielkim wrażeniem i obiecuję sobie częściej sięgać po produkty na półkach biedronki!












PS. Przepraszam za moje straszne skórki, ale jestem świeżo po remoncie i jeszcze z nimi nie doszłam do ładu.



Ponadto chciałabym wam pokazać, co jeszcze odkryłam w biedronce. Bodajże z letnich promocji o ile dobrze pamiętam… a mianowicie małe poręczne i bardzo kuszące kuleczki, w których się kryje nic innego jak balsam do ust! 




Balsam do ust BODY CLUB 
Balsam ochronny do ust o kuszącym zapachu banana to obowiązkowy kosmetyk do każdej torebki. Bogata formuła z witaminą E przynosi ulgę wysuszonym i spierzchniętym ustom. Balsam pomaga utrzymać optymalny poziom nawilżenia, dzięki czemu usta odzyskują objętość, miękkość i aksamitną gładkość.

A więc tyle z zapewnień producenta. Balsamy to małe kuleczki rozkręcane na pół, gdzie balsam, nie jest zatopiony w jednej z części koła a wystaje zabudowując środek drugiego, co sprawiło że używanie błyszczyka, balsamu w tej formie staje się higieniczne, komfortowe i możliwe w każdym momencie. Niewielki kształt pozwala na zabranie go wszędzie ze sobą. Osobiście jestem zadowolona. Już po pierwszym użyciu czułam że moje usta są nawilżone i miękkie, balsam nie pozostawia klejącej warstwy. Jest bezbarwny i pięknie pachnie. Dostępny w sześciu zapachach: pomarańcza, banan, malina, truskawka, jagoda i czekolada. Dostępne oczywiście tylko w Biedronce w cienie 5,99 zł za 5g.

Co myślicie o tych produktach? Miałyście kiedyś w swoich zbiorach?
Używałyście? Polubiłyście? 


wtorek, 14 lipca 2015

Pieprzne pastele?

Hej!
Dzisiaj post, który czeka i czeka razem ze zdjęciami tylko... gdzieś się zgubił po drodze.
Wszyscy już znacie Pastel PEPPER od Lovely jako wiosenno-letnią kolekcje,
a w sklepie pewnie już się kończy sprzedaż, ale... jeśli ktoś jeszcze nie jest przekonany i może złapie gdzieś buteleczki w Rossmannie to zapraszam. 



Nazwa: Lovely Pastel PEPPER nr1 - czerwony, Lovly Pastel PEPPER nr2 - niebieski
Pojemność: 8ml
Wykończenie: błyszczący z drobinkami
Krycie: 2 warstwy
Pędzelek: klasyczny, długi, równo ścięty 
Konsystencja: lekka, lejąca się ale nie rozlewająca po skórkach 
Trwałość: 5 dni z topem bez żadnych przetartych brzegów ;)
Dostępność: sklepy Rossmann
Zmywanie: troszkę mocniej trzeba potraktować "pieprz" wacikiem, ale obyło się bez foli
Cena: 7,99zł
Inne: Kolorki przyjemne delikatne, przypominają marmurki, aczkolwiek pieprzne drobinki są dużo wyraźniejsze i bardziej nieregularne. Czy to pastele. Czerwień tak, co do niebieskiego, jest to bardziej błękit, taki smerfny kolorek. Bardzo przyjemne i pozytywnie je odebrałam. Najpierw kupiłam jeden nie do końca przekonana, po czym ruszyłam biegiem po drugą buteleczkę! Szczęście w nieszczęściu polega na tym że były tylko dwa kolory z tej serii bo mąż by mnie chyba eksmitował ;)