wtorek, 17 maja 2016

Kosmetyczny mix.




          Wracam po długiej nieobecności i myślę, że już tak zostanie. Blog przestał żyć nagle, bo nie wiedziałam jaki obrać kierunek, moje życie prywatne mocno wywróciło się do góry nogami i potrzebowałam czasu, aby rozprawić się z tym wszystkim. 
Dzisiaj wracam do was z blogiem, który się troszeczkę zmieni. Nie będzie już typowo paznokciowy, a kosmetyczny. Będą nowości, moje recenzje, różne nowinki... Generalnie wszystko to, dzięki czemu czujemy się piękne i zadbane. Powoli będzie się również zmieniał wygląd bloga. Natomiast adres zostaje ten sam. No i śledźcie posty, niebawem konkurs z okazji powrotu ;) 
Dzisiaj kilka kosmetyków od PAESE. 


PAESE bio CARE masło do ciała Shea 100 ml / 19zł 


Opis: polecane dla każdego rodzaju skóry, również wrażliwej i alergicznej. 
Masło Shea jest produktem do stosowania zarówno w pielęgnacji ciała, twarzy jak i okolic oczu. Może być stosowane do masażu ciała w ciąży, zmniejszając prawdopodobieństwo powstawania rozstępów. Doskonale zabezpiecza końcówki włosów przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. 

Pierwsze wrażenie: stosując na skórę masło ładnie się wchłania pomimo tego, że jest tłuste. Zostawia na skórze lekki film przez dłuższy czas i piękny zapach.  Konsystencja masła, twarożku, nie jak w większości produktów balsamu. Po zastosowaniu od razu poczułam mocno nawilżoną, natłuszczoną skórę. Nie zostawia plam na ubraniu. Produkt wolny od parabenów. 



PAESE Glam cienie do powiek nr 201 /25zł


Opis: satynowe cienie do powiek o jedwabistej, gładkiej teksturze.
Formuła oparta na intensywnej pigmentacji pozwala uzyskać jednolite i dokładne odwzorowanie koloru na powiece, dając jednocześnie delikatny efekt rozświetlenia.

Pierwsze wrażenie: jasny beżowy kolor, który tak często jako pierwszy zużywam w paletkach przydał się jak znalazł! Mocno napigmentowany, lekko rozświetla to jest to czego mi brakowało. Idealnie łączy się z innymi cieniami. Nie osypuje się i nie zbiera w załamaniach powieki. Doskonały! 




PAESA Lakier do paznokci nr 17 / 16zł


Opis: formuła podwójnie kryjąca, szybkoschnąca i super błyszcząca. Zapewnia łatwą aplikację i spójną konsystencję.
Nanocząsteczki ceramiczne przedłużają trwałość i stabilność koloru nawet po długim czasie noszenia.

Pierwsze wrażenie: przepiękny kolor, mocno napigmentowany. Pędzelek długi i cienki. Z nakładaniem nie miałam większego problemu, aczkolwiek trzeba przywyknąć do pędzelka, jeżeli wcześniej paznokcie malowałam dużym pędzelkiem. Schnie szybko, nie odbarwia płytki paznokcia. Utrzymuje się 2-3 dni. 


niedziela, 29 listopada 2015

Niebiesko mi.


Znowu przez bardzo długi czas mnie nie było, ale szczerze mówiąc nie mam się czym chwalić. 
Wraz z końcem lata przestałam robić na paznokciach fantazyjne wzorki czy malować arcydzieła w krzywym zwierciadle. Została szara rzeczywistość i czysty kolor zabezpieczony topem. 

Tak już mam na zimową aurę, a że lakierów mam dużo to nie są to żadne nowości. 
Kiedyś kupiłam w Rossmannie w promocji lakier Rimmel London z nowej (wtedy tak ;)) kolekcji reklamowanej przez Ritę Orę. 

Delikatny pastelowy niebieski z numerem 860: 

Nazwa: Rimmel London nr 860 Bestival Blue
Pojemność: 8 ml
Wykończenie: błyszczący
Krycie: 2 warstwy
Pędzelek: prosty szeroki 
Konsystencja: lekka, nie klejąca się
Trwałość: 4-5 dni po zabezpieczeniu topem i intensywnym moczeniem rąk
Dostępność: w większości drogerii 
Zmywanie: bezproblemowe 
Cena: ok. 8 zł
Inne: Niebieski pastel, taki sielankowy kolorek. Delikatny spokojny pasujący niemalże do każdej stylizacji. Bardzo dobrze mi się go nosiło i jestem pewna że nie jedna z was już dawno zaszalała z nim w zdobieniu. Porównując tą serię do poprzedniej uważam że ma więcej kolorów, jest ciekawsza jak i trwalsza czy przyjemniejsza w aplikacji.