A więc dziś mamy Francję elegancje - French Manicure!
Osobiście uważam, że to ładne mani, delikatne i takie klasyczne.
Aczkolwiek nigdy nie lubiłam go malować. Gdy ja zaczynałam przygodę z lakierami każdy malował białe końcówki i była na to moda. Zawsze starałam się być inna. Albo robiłam kolorowy french, albo skośny, ale to innym razem.
Aktualnie mam klasyczny french, bez dodatków ;)
Osobiście uważam, że to ładne mani, delikatne i takie klasyczne.
Aczkolwiek nigdy nie lubiłam go malować. Gdy ja zaczynałam przygodę z lakierami każdy malował białe końcówki i była na to moda. Zawsze starałam się być inna. Albo robiłam kolorowy french, albo skośny, ale to innym razem.
Aktualnie mam klasyczny french, bez dodatków ;)
Potrzebne do zdobienia:
Golden Rose PARIS (niestety numer starty) - biały
Wibo french manicure nr 6 - delikatny róż z drobinkami
Sally Hansen maximum strength - baza, odżywka
Sally Hansen insta-dri - top coat
Golden Rose beauty oil - oliwka do skórek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz